czwartek, 15 października 2015

Nie taka Miedź straszna?



Łobodziński, Garguła, Ślusarski - między innymi takich zawodników powinni zobaczyć w sobotę (17.10) kibice Sandecji Nowy Sącz.1488 meczów rozegrali łącznie w Ekstraklasie gracze reprezentujący barwy Miedzi Legnica. Liczba może robić wrażenie i działać na wyobraźnię. Na domiar złego biało-czarni muszą radzić sobie bez kilku ważnych zawodników, wyłączonych z gry z powodu kontuzji.

Do końca roku na boisku nie pojawi się Dawid Szufryn. Pod jego nieobecność opaskę kapitańską przejął Matej Nather, a "Ciufę" stara się godnie zastąpić na środku obrony Witalij Berezowskyj (mogło się okazać, że Ukrainiec w tej rundzie nigdzie nie zagra, o czym pisałem tutaj: klik). Przyniosło to już pierwsze efekty, bo ekipa trenera Kasperczyka zagrała po raz pierwszy w sezonie na zero z tyłu (0:0 z Pogonią Siedlce). Kiedy przynajmniej jednorazowo udało się uporać ze słabą grą w defensywie i dużą liczbą straconych bramek, zaczął się problem w ataku.

Sandecja strzeliła jak dotąd 21 bramek, co wciąż jest drugim wynikiem w I lidze, ale w Pruszkowie tego dorobku nie udało się poprawić. Małym pocieszeniem jest fakt, iż biało-czarni okazje mieli, tylko ich nie wykorzystali. Zadanie utrudnia im szczególnie brak skrzydłowego Bartłomieja Dudzica (uraz mięśnia dwugłowego). Były gracz Cracovii zawsze robił dużo zamieszania swoimi szybkimi rajdami, walczył, mocno angażował się w grę. Po operacji kolana jest już Czech Josef Ctvrtnicek, stanowiący alternatywę, lub wsparcie dla napastnika Arkadiusza Aleksandra. Obu ofensywnych graczy jeszcze przez kilka tygodni nie zobaczymy nawet na boisku treningowym.

Szkoleniowiec Pasów szyje zatem z czego ma. Słabszy okres ma Przemysław Szarek. Nie tylko wybryki na zgrupowaniu kadry U-20 (mój komentarz - tutaj), ale też postawa w meczu z MKS-em Kluczbork, poprzedzającym wyjazd na mecze reprezentacji Polski, niepokoi Roberta Kasperczyka. Możecie szerzej przeczytać o tym w dłuższej rozmowie z trenerem na łamach WP SportoweFakty. Bardzo możliwe, że 19-letni stoper, podobnie jak w poprzedniej kolejce, znów usiądzie na ławce rezerwowych. Wtedy na środku obrony ponownie zagra Grzegorz Baran, a młodzieżowcem desygnowanym w wyjściowej jedenastce będzie skrzydłowy Filip Piszczek.
 
Wspomniane wcześniej imponujące liczby graczy Miedzi Legnica dotyczące występów w Ekstraklasie, mogą robić wrażenie, ale kiedy piłkarze wyjdą na boisko nie będzie to miało żadnego znaczenia. Sandecja Nowy Sącz jest przekorną drużyną. Przegrała z MKS-em Kluczbork, czy Drutex-Bytovią, pokonała Dolcan Ząbki (aktualny lider I ligi). Wnioski nasuwają się same - oczywiście przyjmując założenie, że naszpikowana "nazwiskami" Miedź Legnica to silna drużyna. Jest taką na papierze, ale w praktyce wygląda to już dużo gorzej. Ekipa Ryszarda Tarasiewicza ma 14 punktów - tyle samo, co sądeczanie.

Nie należy więc bać się teoretycznie mocniejszego rywala, tylko zrobić swoje. Liczę na uważną, wolną od prostych błędów grę w destrukcji, ale też choć zalążek radosnej gry do przodu - wszak to cieszy kibiców. Życie pokazuje, że Sandecja nie ma problemów ze stwarzaniem podbramkowych okazji, ale tu nie będzie priorytetowa ich liczba, ale efekt końcowy. Aby oddalić się od dna ligowej tabeli, trzeba zacząć wygrywać, nawet odkładając na bok walory estetyczne.

P.S. Pozdrowienia dla Bartosza Szeligi, który w czwartek przedłużył kontrakt z Piastem Gliwice. Wychowanek Sandecji ma już w dorobku 53 gier w Ekstraklasie i teraz powraca do zdrowia po kontuzji obojczyka, której nabawił się w sierpniu.

Krzysztof Niedzielan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz